POLSKO, OJCZYZNO MOJA…

Polsko, ojczyzno moja… Ja po Tobie płaczę.
Do Twojego tronu garną się partacze.
Głupcy… Dziś klęskę Twoją widzę i czuję.
Ciebie Ojczyzno w trosce opłakuję.

Panie najświętszy co w niebiosach stoisz…
Co maluczkim łzy ścierasz i ich serca koisz.
Modlitwy błagalne do Ciebie wznosimy…
O wolność, odrodzenie Ciebie wszak prosimy.

Kiedy tak słucham wybranych włodarzy…
Jedna myśl trapi – co dziś się wydarzy?
Oni za nic mają słowo, przyrzeczenie…
Niczym dla nich Polska, niczym jej korzenie.

Rozkradli Cię Polsko, rozgrabili…
Ruiny i zgliszcza, długi zostawili.
Wszak jeden parlament gorszy od drugiego…
Ale na próżno… By szukać winnego.

Sądy i policja nie są dziś ostoją.
Lumpy, chuligani po kątach się roją…
Policja – policję ma teraz pilnować…
Ażeby przestała grabić i rabować.

Pieniądze i władza – potężni bogowie…
Niejednemu posłowi namąciły w głowie.
Oświata i zdrowie – tym się nie zajmują…
Lecz diety poselskie sobie wywindują.

Pod Polska okupację tyś Matko trafiła…
Lecz czy w nas polakach znajdzie sie ta siła?
Odrzuciwszy egoizm razem zjednoczeni…
Wybierzemy parlament co los nasz odmieni?

Nie wiem! Nie wiem! Nie wiem! I to mnie przeraża!
Rezygnacja, bezczynność i ta bierność nasza!
Tych dyskusji wiele, garstka na wyborach…
Jak tu przyszłość widzieć w jaśniejszych kolorach?

Jeśli się naród nie zbierze pospołu…
Możemy doczekać IV rozbioru!
I to nie przez wrogów Niemców czy Rosjanów…
Lecz przez naszych durni, głupców i pacanów!

MAMUŚ…

Mamuś… Pamiętam razem spędzone godziny.
I gości częste nas odwiedziny.
Ciebie przy kuchni pichcącą dania.
I te niedzielne wspólne śniadania.

Mamuś… Pamiętam długie pogaduchy.
I w dni słoneczne i w dni pluchy.
Składanie prania, prasowanie…
I na imprezach wspólne śpiewanie.

Mamuś… Pamiętam jak często Cię szukałam.
Kiedy po szkole Cię nie zastałam.
Pamiętam jak do Ciebie się tuliłam.
Radościami, smutkami z Tobą się dzieliłam.

Mamuś… Pamiętam nasze wspólne grzybobrania.
Różne fryzury, schludne ubrania.
Pamiętam jak zrywałyśmy maliny, jagody.
Pokonywałyśmy życiowe przeszkody.

Mamuś… Pamiętam Twoją zupę wiśniową.
I wigilijną zupę śledziową.
Na choince cukierki, łańcuchy.
Twoje słowa zawsze pełne otuchy.

Mamuś… Pamiętam Twoje warzywa i kwiaty.
Niezapominajki,maciejki, kwitnące rabaty.
Pracowitość Twoja zawsze zadziwiała.
Rano przed wszystkimi Tyś zawsze wstawała.

Mamuś… Tobie ten wiersz piszę w podzięce.
Za Twoje serce, za Twoje ręce.
Za Twoją modlitwę i troskę co rano.
Z całego serca dziękuję Ci Mamo!

ALE MI ODKRYCIE…

Kiedy rano wstałam-wnet się przeraziłam…
Na swoje nieszczęście radio swe włączyłam…
To jest niemożliwe! To jest jakaś ściema!
Naukowcy odkryli, że miłości nie ma…

Że chemia nas zbliża, a może hormony…
To nie żadna miłość-to są feromony!!!
A ten łomot serca? I tchu zatrzymanie?
To wzory chemiczne? Mają wtedy branie?

A motylki w brzuchu? I bielmo na oku?
To nie zadurzenie? To chemia w amoku?
Telefon przy boku-boże bym zdążyła…
Ta wiadomość w radio bardzo mnie przybiła…

No bo, że to miłość-głupią mnie zrobiła…
To jakoś rozumiem,jakoś bym przeżyła…
Ale dziwnym wzorom tak się dać zwariować…
Chyba tę wiadomość przyjdzie odchorować…

Tyle lat żyjemy, a głupi pomrzemy…
Takich rewelacji chyba my nie chcemy…
Już ja wolę myśleć, że miłość króluje…
Że mój ukochany bez chemii całuje…

Wczoraj usłyszałam komplement przemiły…
Tak mu się uroczo oczy zaświeciły…
Spodobałam się panu? Starał się być miły?
Czy związki chemiczne psikusa zrobiły?

Po co ja od rana to radio włączałam?
Po co tych uczonych z uwagą słuchałam?
Niech mówią co myślą, mam teorię swoją!
Miłość dla mnie była i będzie ostoją…

ŚWIAT MOICH MARZEŃ

Jest taki świat o którym nikt nic nie wie…
Jest taki świat w którym znajduję siebie…
Jest taki świat inny od rzeczywistego…
Jest taki świat inny od innego…

I co raz częściej ja się w nim kryję…
I co raz częściej w nim właśnie żyję…
I co raz częściej zapraszam Ciebie do niego…
Jest taki świat inny od innego…

W tym świecie okrucieństwa nie ma…
W tym świecie spełniają się pragnienia…
W tym świecie nie ma nikogo złego…
Jest taki świat inny od innego…

To świat fantazji, świat marzeń…
To świat przeżytych cudownych wrażeń…
To świat gdzie spotka Cię coś miłego…
Jest taki świat inny od innego…

Miłość jest tu najwspanialszą ostoją…
Miłość targa sercem i duszą moją…
Miłość prowadzi do serca Twojego…
Jest taki świat inny od innego…

Jak Ty to Panie uczyniłeś???
Jak Ty to Panie wymyśliłeś???
Że choć wydaje się,iż świata tego nie ma…
To właśnie w nim spełniają się marzenia….